sobota, 15 maja 2021

Ewolucja postaci Lobo

 

 ewolucja postaci Lobo.

Jako postać na przestrzeni lat zmienił się dość znacząco. W „OMEGA MEN” z 1983 roku wyglądał jak wariacja na temat arlekina. 




Był najemnikiem, ale wcale nie jakoś istotnym dla historii. Nie była to na pewno kreacja zapadająca w pamięci. Miał oczywiście jakieś swoje motywacje, ale nie wybijał się przed szereg. Patrząc jednak w przyszłość jak rozwinęła się jego postać można stwierdzić, że miał już zaczątki swojej osobowości powielanej w przyszłych wcieleniach. Można też było dostrzec inne elementy w przyszłości składające się na jego charakterystyczność. Poruszał się na czymś co wyglądało na kosmiczny motocykl. 



Jednak droga od arlekina na dziwnym pojeździe do Nieśmiertelnego kosmicznego Łowce głów, o stylówce amerykańskiego bikera rodem z Hells Angels na kosmicznym Chopperze była jeszcze daleka. Co ciekawe w numerze 37 z 1986 roku Lobo został pokazany w inny sposób, bardziej ujednolicony. Chodził w skórkowej kurtce i rękawicach.




Przejdźmy dalej mamy rok 1988 rok. Wychodzi 18 numer „Justice League International” a w nim Lobo w nowym wcieleniu. Biała skóra, charakterystyczne znamiona nad oczami i ustami. Skórkowa kurtka plus latający chopper. 





 Ten Ważniak nie jest już taki spokojny, żeby nie powiedzieć, że jest skory do bitki i zdecydowanie zaczyna wybijać się z tłumu. Coraz więcej z elementów, które składają się na przyszła postać.

Kolejną serią ważną dla historii Lobo jest L.E.G.I.O.N. z 1989 roku w którym ukazane mamy losy Ważniaka w jednostce założonej przez Vrila Doxa. Jak wiadomo Lobo musi dla niego pracować, gdyż przegrał z nim walkę. Co prawda Dox wygrał poprzez oszustwo, ale tego Ważniak nie wiedział,  




Coraz bardziej rośnie znaczenie Main Mana. Staje się dziką kartą jednostki. Ciężko go opanować, równie dobrze może zaatakować wroga jak i sojusznika, jeśli poczuje się zaatakowany. Generalnie Lobo jest już tu chodzącym chaosem.

W 1990 wychodzi „Adventures of Superman” #464 w którym to dochodzi do pierwszego starcia Lobo z Supermanem. Pierwszy raz widzimy jak potężnym przeciwnikiem jest Main Man. Podczas walki wręcz nie ma sobie równych. 





Superman musi uciec się do podstępu by przetrwać spotkanie z Lobo. Na przestrzeni lat doszło do wielu starć tych dwojga. Były także okazje do chwilowej współpracy. 

Przeskoczmy do L.E.G.I.O.N. numer 25 z 1991 roku. To w tym numerze Lobo jest ukazany z jego najbardziej znanym atrybutem czyli hakiem na łańcuchu. 





Tak oto mamy już kompletny obraz Lobo, który nosi skórę, lata na kosmicznym chopperze i ma hak na łańcuchu. Do tego coraz więcej wkrada się czarnego humoru w scenach z Ważniakiem. Z początku w komiksach z Lobo nie było to tak zarysowane. 

Pora na kolejny przeskok aż do 1994 roku, kiedy to w Polsce ukazuje się „Lobo Ostatni Czarnianin”




 ilustrowany przez Simona Bisleya, komiks stał się jednym z ważniejszych o Ważniaku, gdyż przedstawia jego genezę zupełnie inną niż ta zarysowana w OMEGA MEN z 1983 roku.  Od teraz Lobo należy do rasy Czarnian. Co więcej jest jedynym ocalałym jej mieszkańcem. Resztę unicestwił. Ma już też charakterystyczny strój i styl. Zaczyna się okres największej popularności postaci. Można powiedzieć, że nadal trwa. 



 Lobo nadal jest związany z Vrilem Doxem, ale teraz jest samotnym wilkiem, który zwykle sam wybiera zlecenia. Co także bardzo istotne od tego komiksu Lobo zaczyna kojarzyć się z wysokim poziomem brutalności połączonej z czarnym humorem, To połączenie będzie typowe dla komiksów o Ważniaku.

Kolejny komiks uznawany za najważniejszy to „Lobo powraca” z 1996 roku. 



Rysownikiem jest również Simon Bisley. Mamy tutaj ukazany trochę inny obraz Lobo. Ważniak jest tu starszy, ma długie włosy czarny humor wylewa się całymi litrami. 



Jest to komiks ukazujący w jaki sposób Main Man zyskał nieśmiertelność a sposób jest powiedzmy sobie unikalny, bo chyba nikt wcześniej nie zginął, trafił do zaświatów i spowodował w nich taki chaos i zniszczenie, że otrzymał zakaz wstępu a tym samym stał się nietykalny ;)   


Komiksów z Lobo w Polsce wyszło 19 plus 2 zeszyty Supermana, w których Lobo pojawił się jako przeciwnik. Z ważniejszych komiksów należy wymienić na pewno „Paramilitarne święta specjalne” z 1998 roku. 



Znowu Simon Bisley stał za rysunkami, Trzeba przyznać, że Lobo w jego ujęciu jest bardzo charakterystycznie narysowany. Co ciekawe Bisley w każdym komiksie narysował Ważniaka inaczej.


W komiksie Lobo otrzymuje zlecenie od zajączka Wielkanocnego na Świętego Mikołaja. Coraz częściej komiksy z Ważniakiem są zwariowane i często nawiązują do dzieł popkultury. 

Warto na pewno wspomnieć jeszcze o „Kontrakcie na Bouga” z 1999 roku. 



Religia jest tu ukazana w sposób groteskowy i wypaczony. Tytułowy Boug to bóstwo, które mało ma wspólnego z wizerunkiem Boga i Pisma Świętego, jest jego karykaturą. W komiksie sporo jest nawiązań do Biblii, ale w mocno wypaczonej formie. Za rysunki odpowiadał Kieron Dwyer. Jego Lobo jest bardzo charakterystyczny. Poziom brutalności wykracza poza skalę, mimo to jako, że dochodzi do tego niepowtarzalny czarny humor, jako całość odbiera się to bardzo dobrze. 




. Znowu w „Lobo Maska” także  z 1999 roku 



Ważniak mierzy się z bohaterem wielu komiksów i kreskówki czyli Maską. Tym razem za wizerunek Czarnianina odpowiadał Doug Mahnke. Ilu rysowników tyle spojrzeń na postać. 



Udajmy się teraz do rok 2015 kiedy to powstała niechlubna seria „New 52” założenie polegało na przepisaniu od nowa wielu postaci. Niestety los ten spotkał także naszego Ważniaka. Dodana została zupełnie nowa historia, w której prawdziwy nowy Lobo o wyglądzie kosmicznego Edwarda z powieści „Zmiechrz” 


należał do ochrony pałacowej na planecie Czarnia, jednak pewnego dnia doszło do otrucia króla, przewrotu  i zagłady planety. Potem tułał się po galaktyce i wpadł na trop drugiego Lobo, Wyrusza na jego spotkanie, Okazuje się, że ten drugi Lobo to Ważniak, którego znamy sprzed „New 52” Nowy Lobo zabija tego drugiego i staje się nowym największym łowcą nagród. Na szczęście New 52 okazało się niewypałem i odnośnie Lobo w serii, która powstała po New 52, czyli „DC Rebirth” powrócono do oryginalnego wizerunku Main Mana. Jest tam zabawna wzmianka, mianowicie w jednej z butelek Brainiaca znajduje się schwytany „nowy” młodszy Lobo, którego prawie uwalnia Guy Gardner, jednak zostaje powstrzymany przez Hala Jordana.

Lobo pojawił się w ostatnim evencie "Dark Nights -Death Metal Infinite Hour Extreme ! już w postaci znanej od początku, czyli klasycznego bikera. Co jest pewnie najlepszą decyzją jaką DC mogło podjąć. 







 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Lobo-tatuś roku

 Siemka. Postanowiłem napisać o Lobo w perspektywie jego ojcostwa, relacje dzieci z rodzicami bywają różne, buntowniczy okres, wpływ środowi...